środa, 27 kwietnia 2016

Inna #14

Guten Tag! Mam dla was smutną wiadomość :c (Na 99% to będzie mój ostatni post na te 3 tygodnie :c. Ale nie martwcie się, będę miała czas pisać, jednak nie publikować, bo będę zupełnie odcięta od internetu. o.0) Tak więc Ty masz 22 lata, pozostali mają 23 lata. Ok? Mam nadzieję! Let's go!

Przyjechały służby specjalne i zabrały Ivana, jednak to nie utwierdziło Cię w tym, że wszystko jest w porządku. Po pierwsze, te twoje wizje Cię przerażają, po drugie, Ty kisisz się jak kapusta, a Ajax sobie na Hawajach hasa i popija drinki z ciekłym azotem, może mu to wypali dziurę w przełyku, będzie pożytek... A po trzecie, Stark ma przed tobą tajemnice. Znowu. Nie wiedziałaś, co jeszcze ukrywał przez te miesiące waszej znajomości, jednak coś na pewno. Westchnęłaś głęboko i oparłaś łokieć na parapecie od okna samolotu. Byliście w trakcie lotu powrotnego do domu, do twojej rezydencji. Miałaś jeszcze mnóstwo spraw na głowie. Między innymi zaległe kwitki związane z fundacją, jakiś tam bankiet u założyciela Microsoft i co najważniejsze, urodziny Tony'ego. Powiedział, że przyjęcie zrobi sobie wedle własnego uznania. No cóż, co z tym miałaś zrobić? Jego wybór! Mogłaś przynajmniej kupić mu prezent. Coś z stylu nieśmiertelnika z szczerego srebra, lub jakiś innym gadżet tego typu. W powietrzu poczułaś woń smażonego pstrąga - Twojego ulubionego. Zaciągnęłaś się powietrzem i rozejrzałaś się w około. Ujrzałaś tylko otwierające się drzwi do twojego przedziału.
-Wow.-Powiedziałaś zdziwiona, na widok Tony'ego wchodzącego z dwoma porcjami pstrąga na talerzach.-Powiedz, ile zapłaciłeś kucharkom za ten rarytas?-Powiedziałaś i nie spuszczałaś wzroku z pstrąga.
-Mniej niż zeroooo...-Zaśpiewał Tony i ustawił talerz przed tobą. Zaświeciły Ci się iskierki w oczach. Ryba wyglądała bardzo apetycznie. Miała oczy, zapewne mózg, za dziecka kochałaś badać wnętrze głowy ryby, złotą skórkę, kawałek cytryny w ustach, frytki i trochę sałatki z pomidorem na boku. Z smakiem skubnęłaś kawałek białego mięsa pstrąga.
-Teraz serio, kto robił?-Spytałaś po przełknięciu.
-Jam.-Powiedział Tony i posmakował swojej porcji.-Ale serio, niezła mi wyszła!-Powiedział przeżuwając.
-Nie wierzę, że sam to robiłeś!-Powiedziałaś i mimowolnie się zaśmiałaś. Dolecieliście do więzienia. Tak, mieliście jechać do Ciebie, jednak z Starkiem to różnie bywa...
-Oj spokojnie, on tak szybko na wolność nie wyjdzie, więc bądź spokojna!-Uspokajał Cię, gdy szliście więziennym korytarzem.
-No nie wiem.-Burknęłaś i skrzyżowałaś ręce na piersi. Ten pomysł na rozmowę z człowiekiem, który dzień wcześniej chciał was zabić nie był chyba jednym z lepszych, jak to rzadkich, błyskotliwych pomysłów Tony'ego. Dobra, Ty też robiłaś głupie rzeczy. Chociażby skok na bandżi. Do twojej listy rzeczy zrobienia przed śmiercią będziesz mogła dopisać powiedzenie 500 razy do Tony'ego: "A nie mówiłam?", lub "Widzisz Miałam rację!" Miałaś dziwne przeczucie, że za jakiś czas do wypowiedzenia zostanie Ci tylko 499...
-Zostań tu.-Tony zatrzymał Cię ruchem ręki z strażnikami przed celą Ivana, Chciałaś protestować, jednak mężczyzna wszedł już do środka i nie usłyszałby twojego sprzeciwu. Warknęłaś, uderzyłaś nogą w drzwi i obrażona oparłaś się o ścianę. Nagle usłyszałaś dzwonek telefonu. Szybkim ruchem wydobyłaś go z czarnej dziury, w której wszystko ginie (Torebki). Miałaś ogromną nadzieję, że to coś o tym durnym Ajxie, który wedle twoich obliczeń opala sobie cycki na Karaibach.
-Halo?-Spytałaś.
Gdybyś była 90 kilowym s********* Ajaxem, to gdzie byś się schowała?-Usłyszałaś w słuchawce. To Deadpool. Nie myliłaś się, to o Francisie. Od czasu kiedy okazali się, że twoje blizny na 90% będą szpecić twoje ręce oraz twój brzuch, miałaś ogromną ochotę oddać je mu w liczbie podwójnej.
-A masz coś?-Spytałaś podekscytowana.
-No właśnie tak cinko  tym...-Zaśmiał się ironicznie Deadpool.
-Rozwiń myśl.-Zarządziłaś kategorycznie.
-Bo to było tak, że nakręcali ten mój film i skracałem widzom moją historię.-Powiedział.
-Wow. Ile im zapłaciłeś za to, żeby go nakręcili?-Spytałaś ironicznie.-I co na to Deadshot?-Dodałaś.
-Ten pajac?-Spytał Wade.-Teoretycznie nie miał tu nic do gadania, ale teoria z praktyką się mija i podejrzewam, że nasłał na mnie mutantów. Na jajach takiego wielkiego, blaszanego kloca rozwaliłem sobie rękę i stopę.
Zaśmiałaś się.
A-ale Wade...Mogłeś powiedzieć Vanessie, że jesteś homoseksualistą, zrozumiałaby...-Powiedziałaś dramatycznym tonem.
-Wat...? Dobra, skończ pier***** i przyjedź mi tu! W trymiga! Chyba, że chcesz ominąć śmierć Ajaxa, a będzie widowiskowa...-Zachęcał Cię. Jedno jest pewne, reklam to Deadpool nie będzie robił.-Przyjedź na ten most tam ten tam.
-Dobra, będę! Bajo! - Powiedziałaś i rozłączyłaś się. Z celi właśnie wyszedł Tony.-O, Tony, jesteś, słuchaj, wiem, że kolejka i takie tam, ale Deadpool namierzył Ajaxa! Lecę się zemścić.-Powiedziałaś nie biorąc pod uwagę jego ewentualny sprzeciw, dałaś mu buziaka w policzek na pożegnanie i pognałaś za Ajaxem. Dojechałaś na jeden z tych sławnych mostów.
-A to Pool się zabawił...-Wymruczałaś zawiązując maskę. Takiego wypadku nie widziałaś już dawno. Było z pięć samochodów blokujących drogę, jeden leżący w poprzek drogi, mnóstwo trupów policjantów, dwa mutanty i Wade stojący nad Ajaxem w stroju motocyklisty. Uśmiechnęłaś się cynicznie i pewnym krokiem podeszłaś do zbiorowiska.
-I na mnie nie poczekałeś? Smutecek.-Powiedziałaś z ironią.
-O! Widzicie, oto ta sławna A...-Deadpool chciał Cię przedstawić.
-Inna.-Weszłaś mu w słowo. Blaszany robot zaśmiał się.
-Dobrze, "Inno". A jak tam drugi Ty, Wade?-Powiedział.
-A no dobrze, zazdrościsz?-Powiedział Wade.-Gad demyt! Nie odzywałeś się przez ten czas i akurat teraz musiałeś?!-Krzyknął Wade już normalnie dla siebie. Usłyszałaś ciche przesuwanie się kamieni. Odwróciłaś się napięcie i ujrzałaś próbującego zwiać Ajaxa. Szybko do niego podbiegłaś i powaliłaś go na ziemię jednym, sprawnym kopniakiem w nos.
-I mi się nie ruszaj!-Krzyknęłaś do niego.
-U... Waleczna...-Wymruczała jakaś creepy nastolatka. Zaśmiałaś się ironicznie.
-A nie pragnęłabyś podzielić jego losu?-Spytałaś. Dziewczyna podniosła wzrok od telefonu i spojrzała w twoje oczy.
-Ja na twoim miejscu szukałabym Pepper, ale twój wybór.-Wzruszyła ramionami i wróciła do pisania, zapewne tweeta.
-Pff! Czemu niby miałabym jej szukać?-Spytałaś i skrzyżowałaś ręce na piersi. Tym razem dziewczyna się zaśmiała.
-Czy nie uważasz, że dziwne jest, że Ajax prawie doskonale wie, gdzie jesteście? Ktoś musi mu o tym donosić...-Powiedziała.-I nie musisz być Sherlockiem, żeby powiązać fakty.
W twojej głowie zaświeciła się żarówka. A jeśli ona ma rację? A co, jeśli to Pepper kieruje tym całym cyrkiem, a Francis jest tylko jej chłopcem na posyłki? Z tą myślą odwróciłaś się do Ajaxa, ale... Jego już tam nie było.Spojrzałaś na Deadpoola i mutantów.
-Czy właśnie straciliśmy nasz cel, przez jakiś dwóch niegodziwych mutantów?-Powiedział jeszcze spokojnie Deadpool. Zapadła długa chwila ciszy. Zapewne każdy bał się odezwać.-C*****!!! Wy głupi mutanci! Czy wy wiecie, ile zajęło nam tropienie tego niegodziwca?!-Krzyknął Wade podchodząc do blaszaka.
-Może i nie zostaliśmy sobie przedstawieni, jednak... Wiecie ile czasu zajęło mi obmyślanie tortur?!-Krzyknęłaś stając obok Wade'a.-Wiecie ile mnie to nerwów kosztowało?! Ile bólu?! Ile wszystkiego?!-Krzyczałaś obszarpańcom w twarz.
-Ale zrozumcie, zabijanie jest złe.-Powiedział blaszany mutant.
-Zabijanie niewinnych ludzi jest złe! Zabijanie s*********, takich jak Ajax jest całkowicie dobra, nawet wychodzi to z plusem dla świata!-Awanturowałaś się.
-Ale zrozum, każdy ma prawo do życia!-Tłumaczył Ci blaszak.
-Pff! Nieprawda!-Powiedziałaś, wzbiłaś się w powietrze i poleciałaś do siebie.

-CDN

-By Spajderowa

-Przepraszam za długość opowiadania :( Ale zrozumcie, telefon... ;-;

2 komentarze:

  1. 3 TYGODNIE!!! nie przeżyje tego

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju... kiedy dodasz następny? już się nie mogę doczekać!!! WIELKI PODZIW dla ciebie. ja kiedyś też miałam opowiadanie ale jak zobaczyłam że tam mam tylko kilku obserwujących a parenaście rozdziałów zrezygnowałam i usunęłam bloga. Strasznie potem żałowałam. A co do opowiadania to nie ważne kiedy i co ile czasu ale ważne jak dobre i długie. Ja bardzo chętnie dłużej poczekam za świetnym i długim opowiadaniem, niż za nie dopracowanym i krótkim. PISZESZ BARDZO CIEKAWĄ HISTORIĘ!!!! jestem już prawie uzależniona :) . Pozdrawiam!!! ~ ShadowTheArtist

    OdpowiedzUsuń