Natasha, gdy tylko ujrzała tą kobietę, spojrzała znacząco a Steve'a, a ten tylko przewrócił oczami.
-Jaki masz udział w tym, że nas wypuścisz?-Warknęłaś i uważnie zmierzyłaś dziewczynę wzrokiem.
-Żaden.-Burknęła blondynka i wygramoliła się z pojazdu, otwierają drzwi, by inni mogli wyjść.
Poczekałaś, aż Natasha i Steve wyszli, a dopiero potem sama wygramoliłaś się z pojazdu.
-Jak się nazywasz?-Spytałaś kobiety.
-To w tej chwili nieistotne, Allie. Zaraz oddam was agentce Hill, więc nie marudź. A teraz za mną.-Powiedziała kobieta i ruszyła w stronę jakiegoś wejścia do podziemnych korytarzy.
-Naprawdę wszyscy mnie znają?-Burknęłaś, skrzyżowałaś ręce na piersi i ruszyłaś za blondynką.
-Było trzeba nie pakować się w związek z drugim najbogatszym człowiekiem świata i samemu nie zbijać takiej fortuny...-Powiedział Sam i uśmiechnął się krzywo.
-To w takim razie, skąd miałam wiedzieć, że moja firma osiągnie taki sukces?-Przewróciłaś oczami i kopnęłaś leżący na ziemi kamień.
-Kobieto, mamy XXI wiek! Teraz co druga para porzuca swoje dziecko, jeśli nie było ich stać na aborcję... Albo te wszystkie zamachy i wypadki, w ten sposób też dzieci zostają sierotami, wiesz?-Kontynuował swój wykład Sam.
-No ja rozumiem, że Ty to wykładowca i te sprawy, ale nie musisz mnie uczyć o tym, jak dzieci zostają sierotami... Po prostu źli goście jeżdżą jak wariaci, potrącają samochodu kulturalnych ludzi i dupa! Samochód dachuje i dupa! I umieramy!-Parsknęłaś.-I dlaczego idziemy jakimś korytarzem? I dlaczego tamta blondyna zmieniła się na Hill?-Spytałaś, gdy dotarło do Ciebie, że idziecie jakimś podziemnym korytarzem, a tamtej blondyny nie ma, tylko Maria.
-Byłaś zbyt zajęta mówieniem poematów o dachujących samochodach.-Sam przewrócił oczami.-Normalnie historia Twojego życia! Będziesz opowiadać wnukom na starość, jak to idąc podziemnymi-tajnymi korytarzami T.A.R.C.Z.Y, mówiłaś: "I samochód dachuje. I dupa. I wszyscy umierają. I teraz sobie wybierz, wolałbyś umrzeć, czy być osierocony? I wydziedziczony. I pozbawiony tronu. I na ogół, to wszyscy umrzemy. I wszystko umrze. I dupa."
Przewróciłaś oczami. Przynajmniej wiadomo, że mogłabyś zostać pisarzem, lub coś w ten deseń, jeśli bycie dzielną panią bizneswoman oraz super bohaterką pójdzie do lasu na grzyby z panem Janem z ogródka naprzeciwko...
-Mówi ten, który codziennie zanudza biednych studentów swoimi wykładami.-Prychnęłaś i uśmiechnęłaś się wrednie.
-Ej! To nie było miłe!-Wilson zaczął udawać obrażonego czterolatka.
-I nie miało być, ptaszku.-Zaśmiałaś się i przystanęłaś w pół kroku. W przezroczystych drzwiach leżała czarnoskóra postać przykryta białą kołdrą z różnymi kablami, przypiętymi do kardiomonitorów, na widok których chciało Ci się już doszczętnie rzygać. Postać uniosła głowę, a waszym oczom ukazał się nie kto inny, jak Nick Fury! Bo nie ma to jak podrwić z swoich agentów, że niby jest się nieżywym, nie?
-Tony jeszcze raz mi powie, że nie jestem genialna.-Burknęłaś pod nosem, przekraczając próg.
-A Ty nie miałaś leżeć w łóżku i się nie przemęczać?-Zaczął Fury, gdy tylko Cię ujrzał.
-Jesus...-Przewróciłaś oczami.-Dlaczego Ty i Tony zachowujecie się tak, jakbyście byli moimi ojcami? Steve i Natasha jakoś nie mają problemu z tym, że nie mam zamiaru leżeć i się kisić, gdy zło się dzieje!-Prychnęłaś i usiadłaś na fotelu, ustawionym w rogu pokoju.
-Nic Ci nie jest?-Spytał Kapitan po chwili.-Przecież umarłeś. Twoje serce przestało bić!
-Wynalazek Bannera...-Mruknął Fury.
Potem zaczął się tłumaczyć z tego, jak się wylizał, dlaczego się wylizał i jak macie zapobiec zagładzie T.A.R.C.Z.Y. Oczywiście, Tobie "Kategorycznie zabronił udziału w misji", jednak po dłuższym błaganiu, dał się przekonać.
-By Spajderowa
Dlaczego nie wzięłam sobie mojego normalnego nicka, tylko z jakąś Spajderową wystrzeliłam?!
Taaaaak... Pobiłam siebie i dałam najkrótszy rozdział "Innej" w historii... ALE jak widzicie, w tytule jest 1/2! :0 Co to oznacza, że rozdział będzie miał kontynuację. :o *Jeeeej* Dlaczego tak? Otóż:
-Tak długo was przetrzymałam bez rozdziału, że fsyt!
-Oraz, gdybym dała cały rozdział, to byłby najdłuższym rozdziałem "Innej" w historii i nikomu nie chciałoby się tego czytać.
-Zamyka on... Jedną dekadę? Po prostu mam dwutygodniową przerwę od pisania... Do trzynastego sierpnia. Zrozumcie, wakacje są też po to, by wypocząć, oczywiście, pisanie to dla mnie również forma wypoczynku, jednak chciałabym mieć czas na inne przyjemności...
Ale Wattpad i same quizy nadal aktualne, więc nie obrażę się, jeśli tam zajrzycie, pod nieobecność "Innej". :3
Iii "druga dekada" rozpocznie się od "Civil War" (tak, mnie też boli polskie tłumaczenie. :( )
I, żeby nie było płaczu, żebyście potem mi w komentarzach nie szlochali, jaka to ja zła i niedobra, to po ukończeniu "Innej" i PPUZTM (lub nawet przerwaniu. Nie wiem jeszcze do końca, ale raczej go dokończę. :) *Ufff) przenoszę moją działalność na Wattpada. Znaczy, z bloga postów nie usunę, po prostu będę pisać tam. Nie wytrzymałabym bez pisania. >,< Tak więc nie płaczcie mi, będzie dobrze! :D
I żeby zakończyć ten rozdział pozytywnym akcentem, łapcie najlepszy na świecie obraz:
Mamo, tato, jeśli to czytacie, to... Mogę taki do ramki? :3 (Nie)będę grzeczna! *Oczy kota ze Shreka*

Czekam na następną część :D + Chyba wiesz, że rozdział świetny? ;D
OdpowiedzUsuń